hiszpański gniot w stylu "Prawdziwa historia Kota w Butach" - po tych kilku screnach już widać, że animacja daleko odbiega od czołówki
Wielka promocja już się rozpoczeła i wszędzie będzie o tym głosno.... a później płacz i zgrzytanie zębów dzieciaków jak i dorosłych, że wydali kase w błoto ;D
Kot w butach, Ryś i spółka, Biała i strzała, Żółwik Sammy, Dzielny Despero i sporo innych, których tytułów teraz sobie nie przypomnę.
Te animacje, które powstają ostatnimi czasy załamują granice dobrego smaku. Jeszcze jakiś Megamocny ma być, zobaczymy co z tego wyjdzie, bo bajka "Zakochany wilczek" nie była aż taka zła nawet.