Właśnie założenie było takie, żeby piękną laskę ucharakteryzować na brzydkie kaczątko.
Szkoda, że tego nie zauważyłaś :)

Zauważyłam przede wszystkim jej prymitywną grę, realną brzydotę i irytujący głos.

gra i głos to elementy poboczne.
Dla mnie jej rysy twarzy są subtelne, delikatne i śliczne.

Gra i głos to w przypadku aktorki elementy podstawowe. A określenia "subtelna" czy "delikatna" raczej nie pasują do kobiety która wygląda, jakby połknęła bumerang.

sciagnelam sobie kilka odcinkow i wlasnie przerwyam ogladanie bo tak mnie wkurza jej glos ze ojej!!

no, ale to chyba chodzi o to, żeby była brzydka i irytująca; mnie w niej denerwuje ta postawa "przepraszam, że żyję", ale przecież takie było założenie: brzydka, naiwna, nieśmiała dziewczyna zmienia się w piękną i zaradną kobietę; a jeśli wkurza was to, to znaczy, że dobrze zagrała swoją rolę

mnie zabija jej smiech :P - wlasnie ogladam 99 odcinek ;)

Bardzo dobrze zagrała swoją rolę, bo chyba nie chodziło w tym wszystkim aby grała siebie, nie sądzicie?
http://www.youtube.com/watch?v=TLbvcGth6Nc
Tutaj widac, ze grając tę postac musiała zmienic sposób chodzenia i głos, jednak jej twarz jest bardzo ładna, a długie włosy dają jej dużo atrakcyjności. Kocham tą Betty, bo tylko ona była tak irytująca, że aż nie dało jej się nie lubić. Z mojego dziecinstwa pamiętam właśnie ten głos, zabójczy śmiech i aparat na zębach- to jej znaki firmowe, moim zdaniem czynią z niej postać niezapomnianą. Kocham ją właśnie za to, że najbardziej w porównaniu ze wszystkimi brzydulami, które napłodziła przez ostatnie dziesięc lat wtopiła się w tą rolę. Ona nie tylko wyglądała, ale też poruszała się i nawet śmiała jak ktoś brzydki, inny. Betty nigdy w tym serialu nie nabrała gracji, choć oskubano ją później z tej jej grzywki. Nawet w Ecomodzie, dwa lata po ślubie, tyle czasu będąc w świecie mody nie całkiem się z nim oswoiła i zdarzało jej się wpadać na siebie. Ja zawsze uważałam ze to są właśnie atuty any marii, fakt że można aż tak bardzo "odejść od siebie". Połknąć bumerang też połknęła na potrzeby serialu.
I nie mogę uwierzyć, że carrie bierzesz te rzeczy całkiem na poważnie.

Jak dla mnie dyskusja bez sensu, ona jest z pewnością ładniejsza niż autorka pierwszego postu. i prosze sie na mnie nie obrażac, bo tylko porównuje, a jezeli mamy oceniać babskie wyglady to chyba najlepsze do tego jest to wlaśnie forum dyskusji o filmach. takie wrazenie odnosze:-/

Bardzo Ci dziękuję za twą opinię, jest niezwykle cenna, a do tego cholernie merytoryczna - brak argumentów, więc najlepiej zaatakować. Inni przynajmniej próbowali poruszyć temat tej, "bezsensownej" dyskusji.

No nie,
nie zaatakowałam nikogo, szkoda ze tak to zostało odebrane. Nie brakuje mi również argumentów. Jednak w tej dyskusji- powiedziałam dyskusji bez sensu, prowadzącej do czegoś czego nie lubie- nie chciałam się wypowiadac w sposób jaki tu został narzucony. Tu już nie chodzi o gusta filmowe, a o inne gusta.
Mowią, że gusta nie podlegają dyskusji rozstrzygającej czyj jest sluszny bądz lepszy- w myśl tej zasady każda dyskusja byłaby zła. Dyskutujmy więc, ale TA dyskusja na pewno nie zostanie rozstrzygnięta, nie mniej nie bardziej.

A i celem wniesienia czegoś do tej dyskusji, bądź co bądź jak już zabrało się głos, trzeba czasami postarać się zabrzmieć poprawnie politycznie- Ana Maria rzeczywiście jest bardzo urodziwa, nie jest hinduską pięknoscią, czy jakąś miss, do roli wybrano ją jak najbardziej słusznie, w rzeczywistości naprawdę nie jest brzydka.

Też nie rozumiem wpisu Carrie. Jeśli Ana Maria jest brzydka to w takim razie na świecie chodzą same brzydule.

Przepraszam, ale nie za bardzo rozumiem wniosek, jaki wyciągasz. Możesz nieco wyjaśnić?

Jak szybko. Nie rozumiem czego tu można nie rozumieć. Chodzi mi o to że nie pojmuję jak mogłaś nazwać ją brzydką kobietą. Może nie jest klasyczną pięknością ale na pewno nie jest brzydka. Dla mnie jest bardzo ładna i wiele kobiet zapewne chciałaby mieć taką urodę. Tyle w tym temacie. Dziękuje

Wybacz, dla mnie to było niejasne. Ale dziękuję za wyjaśnienie.

Nie jest brzydka tylko urocza....