Kto nie marzył czasami o niespodziewanym spadku - fortunie odziedziczonej nagle po nieznanym krewnym? Julianowi Vargasowi przydarzyło się to naprawdę. Pozostawiony w szpitalu i adoptowany przez rodzinę z zaniedbanej rodziny, wychowany został w domu biednym, ale pełnym miłości. Teraz Julian mieszka wciąż z przybraną matką Domingą i rodzeństwem Diegiem i Giselą, pracuje w stoczni i marzy, by zdobyć skądś większą sumę na założenie własnego warsztatu, który poprawiłby byt rodziny. Na marzeniach się jednak kończy - dni Juliana upływają na grze w piłkę nożną i kibicowaniu, na majstrowaniu przy samochodzie i na podrywaniu dziewczyn. Pewnego dnia okazuje się, że biologiczny ojciec Juliana - bogaty pan Manuel Prado Calets - umiera i chciałby przed śmiercią pojednać się z nigdy nie widzianym synem.

Nie bez wahań Julian godzi się na spotkanie z ojcem, a potem przyjmuje spadek: okrągły miliard dolarów. To suma, której nie umiał sobie przedtem wyobrazić. Co zrobić z takimi pieniędzmi? Jak wpłyną one na życie rodziny? Na samego Juliana? Co poczną ci, którzy mieli nadzieję, iż to oni będą spadkobiercami fortuny? I wreszcie, co nagła zmiana sytuacji finansowej zmieni w przyjaźni Juliana z towarzyszką zabaw jeszcze w piaskownicy, śliczną, mądrą i - co rzadkie w tej dzielnicy - wykształconą Caroliną Marin?